Jaki los czeka przystań nad Nysą Kłodzką?
W zeszłym roku na Nysie Kłodzkiej ruszyła mała przystań i łódeczki, które momentalnie zyskały spore grono miłośników. Na amatorów takiej rozrywki padł jednak blady strach, ponieważ w ostatnim czasie coraz głośniej mówiło się o tym, że nowy zarząd Starostwa Powiatowego chce zrezygnować z przystani.
Mam wrażenie że dziś zarząd chce sprowadzić samorząd powiatowy tylko do administrowania – mówi nam Daniel Palimąka, Etatowy Członek poprzedniego zarządu.
Pomimo, że przystań ruszyła w okresie wczesnojesiennym zyskała sobie spore grono zwolenników. Nysa z perspektywy rzeki, która stanowi naprawdę niewykorzystany potencjał prezentuje się naprawdę ciekawie. Łódeczki stanowiły jeden z punktów spacerowych mieszkańców, którzy coraz częściej odwiedzali tereny nadrzeczne. Czy przystań przejdzie do zarządu Gminy Nysa?
Faktycznie pojawiła się taka propozycja ze strony Gminy Nysa, która ma swoje pomysły na ten obiekt. Ponadto Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa, która przechowuje sprzęt również ma swoje plany. PWSZ może prowadzić tam zajęcia, przystań jest bardzo blisko ich obiektu. Myślę, że to będzie z pożytkiem dla wszystkich mieszkańców.
Andrzej Kruczkiewicz, starosta nyski
Z całą pewnością dojedziemy do porozumienia w sprawie przystani – deklaruje burmistrz Kordian Kolbiarz:
Pogodzimy interesy Gminy, Powiatu oraz PWSZ. Kajaki będą funkcjonowały jak w zeszłym roku, bowiem pomysł się sprawdził. Już w tamtym roku Gmina Nysa zakupiła także łodzie do przystani.
Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy także Daniela Palimąkę:
Słyszymy ze zarząd nie chce prowadzić przystani kajakowej – a przecież przyjęła się i cieszyła się uznaniem i zainteresowaniem mieszkańców, choć czynna była od jesieni. Widać że obecny zarząd nie ma wizji naszego powiatu.
Daniel Palimąka, radny Powiatu Nyskiego, były Członek Zarządu