Setki zabitych ryb w Nysie Kłodzkiej
Po raz kolejny setki ryb zostało zmasakrowanych na Nysie Kłodzkiej. Ryby przedostały się przez zaporę na Jeziorze Nyskim, gdzie turbiny dosłownie je porozrywały. Do chwili obecnej odnaleziono około 200 kg śniętych ryb – głównie sandaczy i leszczy.
Do takiej sytuacji teoretycznie nie miało prawa dojść. Przed zaporą umiejscowione są specjalne odstraszacze, które mają odwieść ryby od płynięcia w kierunku zapory. Obecnie teren wzdłuż rzeki jest porządkowany przez pracowników Regionalnego Zarządu gospodarki Wodnej we Wrocławiu, który odpowiada za Jezioro Nyskie. Na rybach widać ślady mechanicznych obrażeń, które powstały wskutek przepłynięcia przez turbiny.
W ciągu ostatnich dni odstraszacze były poddane kontroli, która nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Dlaczego więc doszło to tej masakry? Przyczyny tej sprawy bada Policja.
Przypomnijmy, że w sierpniu ubiegłego roku z jeziora wyłowiono ponad tonę śniętych ryb, które spłynęły Nysą Kłodzką z Otmuchowa. Wówczas to tzw. przyducha spowodowana niskim stanem wody spowodowała poważne straty. Z kolei w marcu 2016 roku w rzecz pojawiło się kilkaset kilogramów ryb. Jak tłumaczyło RZGW – ryby dostały się do kanałów doprowadzających wodę do turbin elektrowni za które odpowiadał Tauron.