Wywiad: Starosta Andrzej Kruczkiewicz – Polityka drogowa musi być ogólnopowiatowa
O obecnej sytuacji w powiecie, pomyśle na drogi oraz Polsko-Amerykańskiej Klinice Serc oraz opozycji rozmawiamy z nowym starostą – Andrzejem Kruczkiewiczem.
NysaInfo.pl: Podczas pierwszych sesji nowy zarząd prosił „o chwilę spokoju i czas na wdrożenie się w nowe obowiązki” – udało się już to panu?
Andrzej Kruczkiewicz: Tak naprawdę od czasu wyboru nowego zarządu minęły zaledwie (albo aż) dwa miesiące. W międzyczasie mieliśmy Święta i Nowy Rok w związku z czym tego czasu też było nieco mniej. Najważniejsze jest to, że koncentrujemy się nad rzeczami które wymagają od nas dużego zaangażowania czyli wdrażanie swojego programu wyborczego. Oby nam nie przeszkadzano, a będzie dobrze.
NIL: Na czym skupiliście się w pierwszej kolejności?
A.K.: Jednym z najważniejszych elementów jest temat związany z drogami. Apeluję do opozycji, aby dała nam jeszcze chwilę w tym temacie.
Jesteśmy w trakcie analizy dróg wspólnie z burmistrzami i wójtami. Otóż zauważyliśmy, że z każdej strony pojawią się naciski, nawet ze strony radnych gminnych, aby tu zrobić kawałek drogi, tam kawałek chodnika, a tu załatać dziurę. Polityka drogowa musi być ogólnopowiatowa. Naszym założeniem jest to, aby to burmistrzowie i wójtowie wspólnie ze swoimi radnymi wskazali na drogi wymagające najpilniejszych inwestycji oraz te które mogą jeszcze poczekać.
NI: Czuje pan mocny oddech opozycji na plecach? Trzeba przyznać, że były zarząd podczas sesji jest bardzo aktywny.
A.K.: Taka już rola opozycji. Jednak moim zdaniem za szybko nas punktują. Były zarząd wdrożył pewne cele które chciał realizować. Chyba nie do końca się spodziewali, że nastąpi zamiana i stąd wielkie zaskoczenie. Takie są zasady – jak widać po wynikach wyborów, społeczeństwo chciało zmian. To jest potężna różnica głosów, jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę głosów które padły na poszczególne ugrupowania. Były zarząd zrobił tyle, że nie zdobył aż tak mocnego poparcia mieszkańców powiatu.
Kiedy będziemy gotowi przedstawimy program naprawy dróg powiatowych. Będzie to w najbliższym czasie. Nie zostawimy żadnej gminy bez wsparcia.
NI: Głośnym echem odbiło się także ściągnięcie kwoty 500 tysięcy złotych przeznaczonych na prace przy ośrodku „Sandacz” w Otmuchowie…
A.K.: Poprzedni zarząd jeszcze wcześniej skierował kwotę 100 tysięcy złotych na opracowanie dokumentacji, a następnie zapisano jeszcze 500 tysięcy złotych, które my ściągnęliśmy. Nie możemy dokładać pieniędzy do obiektów które do nas nie należą. Gmina Otmuchów wydzierżawiła ten ośrodek na 20 lat.
Tutaj trzeba pamiętać, że mamy swój obiekt (powiatu) czyli słynny ośrodek Aleksandrówka w Jarnołtówku, który został zakupiony w poprzedniej kadencji. Potrzeby inwestycyjne w tym zakresie są olbrzymie, a wydatki wstępnie szacujemy na 5 milionów złotych. Jest to obiekt zabytkowy, dlatego też obowiązują tutaj znacznie większe rygory. Będziemy szukali pieniędzy gdzie tylko się da. Byłby to jedyny ośrodek rehabilitacji dla dzieci na Opolszczyźnie.
NI: Jednym z największych wyzwań będzie zmierzenie się z reaktywacją kardiologii w Polsko-Amerykańskiej Klinice Serca. Już były pierwsze delegacje, czy coś drgnęło w temacie?
A.K.: Oczywiście byliśmy już w Opolu i rozmawialiśmy bardzo poważnie na temat służby zdrowia w naszym powiecie. Wszyscy żałujemy, że ten ważny oddział został zamknięty. Dziś trzeba powiedzieć że jeśli te rozmowy nie będą się toczyć wyżej niż opolski oddział NFZ to nie mamy co liczyć na cuda w tym zakresie. Obecnie mamy pozytywną opinię wojewódzkiego konsultanta o potrzebie odtworzenia tego oddziału – a to już coś, punkt zaczepienia. Tutaj już mówimy o kwotach rzędu milionów złotych. Naszym marzeniem byłoby, aby oddział ruszył od 1 stycznia 2020 roku.
NI: Od pieniędzy uciec się nie da, jednak nowy zarząd poczynił oszczędności także we własnym gronie…
A.K.: Tak, bardzo się cieszę, że poruszyliśmy te temat. W wyniku odgórnych zmian tak się złożyło, że wicestarosta zarabiał więcej od starosty. Na wicestarostów wychodzi teraz około 3 000 złotych mniej, natomiast drugim posunięciem było zlikwidowanie stanowisko trzeciego etatowego członka zarządu. Ze względu na statut, który nas obowiązuje został powołany na miesiąc, a następnie odwołany. W sumie te zmiany to około 100 tysięcy złotych oszczędności w skali roku.
NI: Dziękuję bardzo za rozmowę.
A.K.: Ja również dziękuję.